» Blog » Astrópía
03-07-2008 21:35

Astrópía

Odsłony: 2

Kiepskie. W ostateczności można obejrzeć ten film, bo jest o RPGowcach, bo to rzadka okazja by zobaczyć kino fińsko-islandzkie. Ale ponad wszelką wątpliwość nie jest wart ceny biletu. Nawet ze zniżką studencką bądź jakąkolwiek.

Pomysł z pewnością wzbudzi zainteresowanie RPGowca. Dziewczyna na co dzień zaabsorbowana pielęgnacją paznokci i kupowaniem ubrań musi znaleźć pracę. Trafia na sklep z fantastyką, karciankami, RPGami itd. Świat geeków z perspektywy... hmm... lalki barbie?

Niestety komedii tu niewiele, fabuła która przepycha bohaterkę przez film jest cieniuteńka i nieubłaganie zmierza do kretyńskiego finału. Na plus można policzyć kilka nawiązań skierowanych dla ludzi "w temacie", ale jest tego straszliwie mało. Realizacja woła o pomstę do nieba. Lokalizacje, kadry przyprawiające o klaustrofobię i wreszcie rozpaczliwe sekwencje "w świecie gry". Gdyby było to celowo kiepskie, albo z jakimś mrugnięciem oka do widza to jeszcze... Niestety niezbyt tak to wyszło. Zostaje tylko oglądać z zażenowaniem. Sądzę, że ponad połowę budżetu filmu mógł pochłonąć płonący samochód widoczny w okolicach finału (a może i tak był przeznaczony na złom, wtedy to byłoby około 1/3 budżetu.

Nie wiem jakim cudem to załapało się do naszych kin, kiedy masa bardziej wartościowych rzeczy je omija. To nieudolna próba żonglowania stereotypami - nieśmieszna i nieciekawa. Mam tylko nadzieję, że taki film nie spapra drogi innym - chętnie bym obejrzał legalnie Fanboysów czy Pineapple Express (tak wiem, trochę inna bajka, ale jakoś tak...)


Podsumowanie: Z braku lepszych zajęć. Absolutnie nie płacić!



PS. Podziękowania dla ekipy z Paradoxaliów - dzięki Wam oraz kilku piwom przetrwałem seans.
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Neverwhere
   
Ocena:
0
Ja nawet nie wiedziałam, że to "cudo" trafiło do polskich kin.
No ale co się dziwić, sporo ostatnio głupkowatych komedyjek się namnożyło niestety ...
03-07-2008 22:36
Deckard
   
Ocena:
0
Ale jakim zażenowaniem - dotknęli Cię z złym miejscu, or sth? Gdy oglądasz recki na youtube robione przez rpg-wych nerdów to źle się czujesz, że też grasz/grałeś? ;)
04-07-2008 13:22
996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jakoś już tak mam, że jak oglądam coś takiego, to czuję zażenowanie :-) Najczęściej kiedy oglądam coś nieśmiesznego, co w założeniu miało być śmieszne.

W wolnej chwili uleję sobie trochę na temat filmu Zdarzenie i bez wątpienia ponownie użyję tego sformułowania.
04-07-2008 13:39
Tarkis
   
Ocena:
0
Dude... dude... dude!! *Ekhu, ekhu, ekhu*

I tyle komentarza :P
05-07-2008 17:18
~noreen

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Drogi Konfidencie! Bez przesady - film zdecydowanie niszowy, kiczowaty i tandenty, ale mimo to bił na głowę kolegów w swojej kateogrii (filmy typu Scary Movie). Oczywiście kontestacja jest nie wskazana, ale ostatnio modne jest disco polo.
05-07-2008 22:52
Gerard Heime
   
Ocena:
0
A mi się film bardzo podobał. Niektóre sytuacje/teksy w fajny sposób piętnowały pewne erpegowe patologie :) Publiczność na pokazie przedpremierowym (w większości erpegowcy), sądząc po oklaskach, również doskonale się bawiła.

Jasne, nie jest to ambitne kino, ale w swojej klasie to całkiem solidny film. Z tym, że raczej nie dla osób spoza "klimatów".
09-07-2008 21:53

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.