06-07-2008 13:21
Zdarzenie
Odsłony: 3
Nie należy filmu oceniać po czołówce, ale czasem jest niezłą wskazówką, czego należy się spodziewać. Tak więc oglądamy niebo, chmury, wooolne napisy w tle brzmi muzyka. Muzyka taka, jakbyśmy oglądali najbardziej przejmujące sceny Hitchcockowskiego dreszczowca. A przecież to tylko chmury i druga minuta filmu.
Niestety w sporej mierze przekłada się to na cały film. Całość się wlecze, ujęcia i sceny są boleśnie przeciągane, zapewne by wzbudzić napięcie. Miny Marka Whalberga jakby ktoś niewprawny poddawał go akupunkturze też miały taki cel. A na sali kinowej pusty śmiech lub niezręczne milczenie. Dramatyczna muzyka kiedy bohaterowie uciekają przed kołyszącą się trawą. Dialogi kretyńskie i silące się na naturalność, przez co brzmiące wybitnie nienaturalnie, niesympatyczne zbliżenia kiepskiego aktorstwa.
Film męczący, nawet jeśli w towarzystwie przerzuca się zabawnymi tekstami. Oglądanie wręcz wzbudza odruchy samobójcze. A chyba najbardziej przerażające jest to, że Shyamalan być może nakręci kolejny film. Biorąc pod uwagę spadek jego formy z filmu na film może być źle
Podsumowanie: Nie. Po prostu nie.
PS. Pozdrowienia -> Kasia, Neishin, Tarkis (jako jedyny dotrzymywał mi kroku w złośliwościach)
Niestety w sporej mierze przekłada się to na cały film. Całość się wlecze, ujęcia i sceny są boleśnie przeciągane, zapewne by wzbudzić napięcie. Miny Marka Whalberga jakby ktoś niewprawny poddawał go akupunkturze też miały taki cel. A na sali kinowej pusty śmiech lub niezręczne milczenie. Dramatyczna muzyka kiedy bohaterowie uciekają przed kołyszącą się trawą. Dialogi kretyńskie i silące się na naturalność, przez co brzmiące wybitnie nienaturalnie, niesympatyczne zbliżenia kiepskiego aktorstwa.
Film męczący, nawet jeśli w towarzystwie przerzuca się zabawnymi tekstami. Oglądanie wręcz wzbudza odruchy samobójcze. A chyba najbardziej przerażające jest to, że Shyamalan być może nakręci kolejny film. Biorąc pod uwagę spadek jego formy z filmu na film może być źle
Podsumowanie: Nie. Po prostu nie.
PS. Pozdrowienia -> Kasia, Neishin, Tarkis (jako jedyny dotrzymywał mi kroku w złośliwościach)