24-09-2009 10:53
9
Odsłony: 5
Koru - Closer - Niestety nie znam tytułu dzisiejszej polecanki :( Wyborny utwór na saksofon, próbowałem googlać po tekście, ale bezskutecznie. Dzięki Rebound!
9 jest pod kilkoma względami podobny Dystryktu 9. Też jest pełnometrażową wersją shorta. W obu przypadkach reżyserią zajęli się twórcy oryginału. Oba projekty mogły zaistnieć, dzięki znanym nazwiskom. Neila Blomkampa wziął pod skrzydełka Peter Jackson. Shane Ackera - Timur Bekmambetov i Tim Burton.
9 jest niezwykle klimatyczną opowieścią niestety mocno marnującą swój potencjał. Co gorsze - film daje pewne nadzieje, nastawia widza na twist pod koniec, niestety nie doczekujemy się go. Zostawia to duży niedosyt i rozczarowanie.
Na szczęście to jedyna wada filmu. 9 serwuje rewelacyjną wizję postapokaliptycznego świata, w którym dziewięć szmacianych laleczek musi się kryć przed bestią tropiącą ich na pustkowiach. Jak się później okaże bestii będzie więcej i każda kolejna będzie miała jeszcze bardziej pojechany design. Poskładane z kości, starych zabawek i przerdzewiałych śmieci stwory są świetnie udźwiękowione i... po prostu klimatyczne.
Muzycznie jest OK. Danny Elfman ociera się o autoplagiat swojej ścieżki z Terminator Salvation, ale słucha się tego dobrze. Cieszy również, że nie zdecydowano się na dubbing, co zupełnie by mnie nie zaskoczyło w naszym śmiesznym kraju. Można się nacieszyć świetnym, oryginalnym dubbingiem.
Minęło około 40 godzin i nie mam nic więcej do powiedzenia. 9 to technicznie wypasiona, rozciągnięta wersja filmu krótkometrażowego. Dodano genialnie zaprojektowane bestie, pretekstową historyjkę i rozciągnięto to do 79 minut. Szkoda, że tylko tyle, bo w czasie seansu czuć potencjał.
9 jest pod kilkoma względami podobny Dystryktu 9. Też jest pełnometrażową wersją shorta. W obu przypadkach reżyserią zajęli się twórcy oryginału. Oba projekty mogły zaistnieć, dzięki znanym nazwiskom. Neila Blomkampa wziął pod skrzydełka Peter Jackson. Shane Ackera - Timur Bekmambetov i Tim Burton.
9 jest niezwykle klimatyczną opowieścią niestety mocno marnującą swój potencjał. Co gorsze - film daje pewne nadzieje, nastawia widza na twist pod koniec, niestety nie doczekujemy się go. Zostawia to duży niedosyt i rozczarowanie.
Na szczęście to jedyna wada filmu. 9 serwuje rewelacyjną wizję postapokaliptycznego świata, w którym dziewięć szmacianych laleczek musi się kryć przed bestią tropiącą ich na pustkowiach. Jak się później okaże bestii będzie więcej i każda kolejna będzie miała jeszcze bardziej pojechany design. Poskładane z kości, starych zabawek i przerdzewiałych śmieci stwory są świetnie udźwiękowione i... po prostu klimatyczne.
Muzycznie jest OK. Danny Elfman ociera się o autoplagiat swojej ścieżki z Terminator Salvation, ale słucha się tego dobrze. Cieszy również, że nie zdecydowano się na dubbing, co zupełnie by mnie nie zaskoczyło w naszym śmiesznym kraju. Można się nacieszyć świetnym, oryginalnym dubbingiem.
Minęło około 40 godzin i nie mam nic więcej do powiedzenia. 9 to technicznie wypasiona, rozciągnięta wersja filmu krótkometrażowego. Dodano genialnie zaprojektowane bestie, pretekstową historyjkę i rozciągnięto to do 79 minut. Szkoda, że tylko tyle, bo w czasie seansu czuć potencjał.