02-11-2009 10:47
Odlot (Up)
Odsłony: 14
Yoko Kanno - Run Rabbit Junk - Takie tak... z Ghost In Th Shell: Stand Alone Complex
Odlot z zupełnie nie zrozumiałych dla mnie przyczyn był chyba najbardziej oczekiwaną animacją Pixara. Na moje oko hype przebijał ten związany z Wall-E. Ciekawy był sam pomysł - zrobić bajkę dla dzieci, w której głównym bohaterem będzie wdowiec, emeryt. Trailery jednak nie porywały, ale cóż - Pixar, więc wypada rzucić okiem. Szczególnie, że opinie w sieci były również zachęcające.
Dziwi mnie, że przy tak wysoko wzniesionych nadziejach Odlot nie runął w dół jak głaz, bo to najsłabsze co stworzył Pixar od lat. Film zaczyna się wybitnie, na miarę Wall-E, wspaniały, w większości niemy prolog jest po prostu piękny. A później wszystko pęka jak balonik z którego zostają tylko szpetne sflaczałe strzępy.
Można się w kilku miejscach uśmiechnąć, głównie dzięki gadającym psom, jednak całość nuży i odrzuca brakiem pomysłu. Nieciekawe banalne klisze zastępują odważną ideę. Wygląda jakby film zrobiono na pół gwizdka, jakby w pewnym momencie twórcom zabrakło jaj na więcej.
Drobną rekompensatą jest wysoki poziom realizacji, animacja, modele jak to zwykle bywa jest krok do przodu wobec poprzedników. Jednak to po prostu za mało. Film rozbudza fałszywe nadzieje a potem zostawia widza z kwitkiem. Młodszej widowni pewnie się spodoba, chociaż nie widzę w nim wystarczająco dobrych scen akcji, czy postaci które można by zapamiętać na dłużej.
Dziwi mnie, że nawet postać zgryźliwego staruszka spaprano przez niekonsekwencję i nie wykorzystanie potencjału. Toż nawet Bob Parr w Iniemamocnych lepiej przedstawił wczesną starość i kryzys wieku średniego w pierwszej połowie filmu...
Podsumowując: Bardzo duże rozczarowanie
Odlot z zupełnie nie zrozumiałych dla mnie przyczyn był chyba najbardziej oczekiwaną animacją Pixara. Na moje oko hype przebijał ten związany z Wall-E. Ciekawy był sam pomysł - zrobić bajkę dla dzieci, w której głównym bohaterem będzie wdowiec, emeryt. Trailery jednak nie porywały, ale cóż - Pixar, więc wypada rzucić okiem. Szczególnie, że opinie w sieci były również zachęcające.
Dziwi mnie, że przy tak wysoko wzniesionych nadziejach Odlot nie runął w dół jak głaz, bo to najsłabsze co stworzył Pixar od lat. Film zaczyna się wybitnie, na miarę Wall-E, wspaniały, w większości niemy prolog jest po prostu piękny. A później wszystko pęka jak balonik z którego zostają tylko szpetne sflaczałe strzępy.
Można się w kilku miejscach uśmiechnąć, głównie dzięki gadającym psom, jednak całość nuży i odrzuca brakiem pomysłu. Nieciekawe banalne klisze zastępują odważną ideę. Wygląda jakby film zrobiono na pół gwizdka, jakby w pewnym momencie twórcom zabrakło jaj na więcej.
Drobną rekompensatą jest wysoki poziom realizacji, animacja, modele jak to zwykle bywa jest krok do przodu wobec poprzedników. Jednak to po prostu za mało. Film rozbudza fałszywe nadzieje a potem zostawia widza z kwitkiem. Młodszej widowni pewnie się spodoba, chociaż nie widzę w nim wystarczająco dobrych scen akcji, czy postaci które można by zapamiętać na dłużej.
Dziwi mnie, że nawet postać zgryźliwego staruszka spaprano przez niekonsekwencję i nie wykorzystanie potencjału. Toż nawet Bob Parr w Iniemamocnych lepiej przedstawił wczesną starość i kryzys wieku średniego w pierwszej połowie filmu...
Podsumowując: Bardzo duże rozczarowanie